Zmysłowy duet od Le Petit Marseillais
W ostatnim czasie Le Petit Marseillais rozpieszcza nas
kampaniami. Ja miałam przyjemność wziąć udział w „Zmysłowy Duet” która
dedykowana jest parom. Z tej okazji dostałam przepiękną paczkę w której
znalazłam dwa żele- dla niej o zapachu granatu a dla niego o przegenialnym
zapachu pomarańczy i szafranu.
Jak to bywa w przypadku recenzji produktów pod prysznic- nie będzie ona zbyt długa.
Oba żele zamknięte są w prostokątnych, klasycznych dla marki opakowaniach. Uważam że są bardzo stylowe i nie do końca takie banalne. Bardzo fajne jest to, że żel dla mężczyzn nie jest zamknięty po prostu w czarnej buteleczce. Widać że twórcy popracowali na designem i stworzyli buteleczkę od której wprost bije ta energetyzująca woń pomarańczy. W przypadku żelu dla kobiet, buteleczka ma odcień nieco brzoskwiniowo-różowy, całość jest mega kobieca.
Oba żele zamknięte są w prostokątnych, klasycznych dla marki opakowaniach. Uważam że są bardzo stylowe i nie do końca takie banalne. Bardzo fajne jest to, że żel dla mężczyzn nie jest zamknięty po prostu w czarnej buteleczce. Widać że twórcy popracowali na designem i stworzyli buteleczkę od której wprost bije ta energetyzująca woń pomarańczy. W przypadku żelu dla kobiet, buteleczka ma odcień nieco brzoskwiniowo-różowy, całość jest mega kobieca.
A teraz najważniejsze czyli działanie produktów.
Według mnie nie co za bardzo się oszukiwać że produkty do mycia ciała będą mieć jakieś cudowne właściwości. Od żelu nie zniknie nam cellullit, ciało się nie ujędrni, a bardzo często nie będzie na tyle nawilżone by nie musieć używać później balsamu. One po prostu nie mają na to czasu. O ile płyny do kąpieli mogą mieć działanie zmiękczające (bo przecież gdy leżymy w wannie 20-30 minut to mają one dłuższy wpływ na nasze ciało) tak żel pod prysznicem za kilka minut po prostu spłynie. One mają po prostu myć, ładnie pachnieć i nie wysuszać za bardzo skóry.
Jednak tak jak wspomniałam- lubię gdy moja skóra nie jest napięta, nie skrzypi i jest po prostu miła w dotyku.
W tym przypadku producent wywiązał się ze swoich obietnic- po ich użyciu czuć wyraźne odświeżenie i orzeźwienie. Produkty dobrze się pienią i oczywiście myją. Zapach jest delikatnie wyczuwalny na skórze. Nie jest w żadnym stopniu nachalny i nie utrzymuje się zbyt długo. Dla mnie to pewnego rodzaju zaleta- od zapachu mam perfumy. Jednak mam jedno zastrzeżenie- jak dla mnie ich konsystencja jest po prostu zbyt rzadka i delikatnie spływa. Tak jest w przypadku obu żeli. Zdecydowanie wolę bardziej gęste produkty.
Jest jedna cecha której pozazdrościłam mężczyznom w związku z tymi żelami, a mianowicie ich kompleksowość. Żel dla mężczyzn jest 3 w 1. Do ciała, włosów i twarzy. I niby wszystko fajnie, przecież każda z nas ma pełno kolorowych buteleczek, każda do czegoś innego, o innym działaniu, spersonalizowana. Jednak gdy nadeszła majówka i trzeba się było spakować to pomimo tego że był to wyjazd na kilka dni to jednak podstawową pielęgnację trzeba zabrać. W przypadku żelu męskiego zastąpił on kilka kosmetyków i tego bardzo zazdrościłam.
Podsumowując, myślę że żele LPM za stałe zagoszczą na naszych półkach w łazience. Cała kampania bardzo przypadła nam do gustu a paczka była wprost przepiękna.
Koniecznie pochwalcie się kto z Was miał przyjemność
testowania tych produktów i jakie są wasze wrażenia.
Jak mija Wam majówka?
Jak mija Wam majówka?
Pozdrawiam
Karo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisząc komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.