Sattva Ayurveda ziołowa odżywka- cassia
Sprawdźmy razem jak to działa!
Cassia to naturalna odżywka roślinna, możecie też spotkać się z określeniem że jest to naturalna/bezbarwna henna. Posiada ona właściwości regenerujące, odżywiające i kondycjonujące. Według informacji które znalazłam, cassia rewelacyjnie wzmacnia włosy cienkie, łamliwe, matowe oraz zniszczone. Dodaje blasku oraz bardzo subtelnego, złocistego odcienia Co ważne i ciekawe, cassia słynie z pogrubiania włosa oraz wydobycia blasku i odżywienia. Warto tutaj wspomnieć, że działa również antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo na skórę głowy Jeśli chcecie zrobić podejście do hennowania, to na stronie Sattva Ayurveda możecie znaleźć grafikę na której rozpisane są kolory henny, kolory włosów oraz jaki kolor uzyskamy/jakiego możemy się spodziewać po zastosowaniu danej mieszanki ziół. Cassia również się tam znajduje ponieważ pomimo tego, że jest nazywana henną bezbarwną/ naturalną, nadaje delikatny, złocisty połysk
Proces hennowania włosów rozpoczynamy od umycia ich szamponem bez silikonów. Następnie mieszamy proszek z wodą która powinna mieć temperatura około 50 stopni, proporcje 1:3. Mieszamy aż utworzy nam się pasta-błotko, a następnie odstawiamy na 30 minut. Dzielimy włosy na sekcje i nakładamy mieszankę na włosy, bardzo dokładnie- tak jakbyśmy je farbowali. Ważne aby to robić w rękawiczkach! Kiedy pokryjemy już całe włosy nakładamy czepek a następnie ręcznik, aby zachować odpowiednią temperaturę. Po upływie około 3 godzin zmywamy wszystko letnią wodą. Ważne! Przez następne 48 godzin i nie myjemy włosów!
Ciekawa jestem w waszych wyrażeń- próbowaliście już? Może podzielicie się radami dla
nowicjuszki?
Post powstał w ramach współpracy
Sattva Ayurveda ziołowa odżywka- cassia
Cassia to naturalna odżywka roślinna, możecie też spotkać się z określeniem że jest to naturalna/bezbarwna henna. Posiada ona właściwości regenerujące, odżywiające i kondycjonujące. Według informacji które znalazłam, cassia rewelacyjnie wzmacnia włosy cienkie, łamliwe, matowe oraz zniszczone. Dodaje blasku oraz bardzo subtelnego, złocistego odcienia Co ważne i ciekawe, cassia słynie z pogrubiania włosa oraz wydobycia blasku i odżywienia. Warto tutaj wspomnieć, że działa również antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo na skórę głowy Jeśli chcecie zrobić podejście do hennowania, to na stronie Sattva Ayurveda możecie znaleźć grafikę na której rozpisane są kolory henny, kolory włosów oraz jaki kolor uzyskamy/jakiego możemy się spodziewać po zastosowaniu danej mieszanki ziół. Cassia również się tam znajduje ponieważ pomimo tego, że jest nazywana henną bezbarwną/ naturalną, nadaje delikatny, złocisty połysk
W tym wypadku nie będzie analizy składu... Dlaczego? Ano dlatego, że produkt zawiera jeden składnik sproszkowane liście Cassia obovata. Produkt przychodzi w kartonowej tubie i zawiera cały kompletny zestaw który potrzebny jest nam do wykonania hennowania Cassią. Znajdziemy w nim- wielorazowy pędzelek, 2x rękawiczki, 2x foliowy czepek, a w papierowej torbie zamykanej na strunę naszą piękną zielonkawą odżywkę.
Przygotowanie
Proces hennowania włosów rozpoczynamy od umycia ich szamponem bez silikonów. Następnie mieszamy proszek z wodą która powinna mieć temperatura około 50 stopni, proporcje 1:3. Mieszamy aż utworzy nam się pasta-błotko, a następnie odstawiamy na 30 minut. Dzielimy włosy na sekcje i nakładamy mieszankę na włosy, bardzo dokładnie- tak jakbyśmy je farbowali. Ważne aby to robić w rękawiczkach! Kiedy pokryjemy już całe włosy nakładamy czepek a następnie ręcznik, aby zachować odpowiednią temperaturę. Po upływie około 3 godzin zmywamy wszystko letnią wodą. Ważne! Przez następne 48 godzin i nie myjemy włosów!
Jakie są efekty? Muszę przyznać że efekty są wprost spektakularne! Po pierwsze Cassia nadaje delikatny złoty odcień włosom, więc jeżeli jesteście blondynkami i chcecie uzyskać delikatnie miodowy odcień to będzie coś dla was. Oprócz tego włosy są bardzo przyjemnie pogrubione i odżywiony. Najbardziej zaskoczyło mnie pogrubienie, ponieważ jest ono wręcz namacalne! Wiadomo, że sam proces jest nieco dłuższy niż tradycyjne farbowanie, ale uważam że dla tego efektu zdecydowanie warto. To była moja pierwsza przygoda z Cassią, ale na pewno nie ostatnia
Ciekawa jestem w waszych wyrażeń- próbowaliście już? Może podzielicie się radami dla
nowicjuszki?
Post powstał w ramach współpracy