Trzy hydrolaty trzy zastosowania- aloes, ogórek i kwiat kocanki od Nature Queen


Marka Nature Queen pojawia się regularnie na blogu, zdarza mi się dostać jakąś przesyłkę, a że uwielbiam wszystko co ma ładny skład, chętnie więc testuję te kosmetyki i dzielę się z Wami opinią a ponadto bardzo cenię polskie marki. Na początku roku dotarły do mnie nowe hydrolaty od Nature Queen, więc przetestowałam i dziś podzielę się z Wami opinią.



To nie są moje pierwsze hydrolaty z tej firmy, swoją przygodę z NQ zaczynałam od zestawu świątecznego w którym był hydrolat z oczaru. To było ponad rok temu!
Przez moje ręce przewinęło się na prawdę dużo kosmetyków, a z Nature Queen testowałam prawie wszystko (oprócz balsamów do ciała bo nie przepadam za mazidłami). Obecnie testuję regenerujący krem do twarzy i zapowiada się na prawdę fajnie!

Wróćmy jednak do hydrolatów. Nie będę się w tym wpisie rozwodzić nad tym co to i po co są hydrolaty. Przygotowuję wpis z kilkoma różnicami pomiędzy nimi a tonikami i myślę że tam wszystko wyjaśnię.
Używam ich głównie do przywrócenia odpowiedniego pH po myciu twarzy. Głównie, bo nie tylko i dziś opiszę Wam trzy różne zastosowania
Wszystkie produkty posiadają szklane buteleczki z ciemnego szkła, z atomizerem który rozpyla chmurkę hydrolatu. Pojemność to 100ml a cena waha się w zależności od wariantu, zwykle jest to jednak około 20zł.

Hydrolat Kwiat Kocanki Włoskiej



Kocanka włoska jest bardzo ciekawą rośliną o szerokim spektrum zastosowań. Użyta w hydrolacie ma zadanie łagodzące, obkurcza naczynia krwionośne, ściąga opuchliznę z twarzy oraz łagodzi poparzenia słoneczne. Idealnie więc sprawdzi się latem gdy przesadzimy ze słoneczkiem.
Ma ona bardzo, ale to bardzo specyficzny zapach- jest mocny, wyraźny i zdecydowanie nie każdemu się spodoba. Ja na początku nie mogłam się zebrać żeby zacząć używać bo był zbyt intensywny, ostry. Z czasem się oswoiłam, natomiast wciąż nie jest to mój faworyt.
Produkt faktycznie łagodzi wszelkie podrażnienia. Najczęściej używam go do twarzy aby złagodzić nocną opuchliznę pod oczami, ale też spryskuję nim podrażnią skórę po goleniu i sprawdza się na prawdę świetnie! Dodatkowo jeśli mamy popękane naczynka na nogach lub siniaki, szybciej się one zagoją.

INCI/Ingredients: Helichrysum Italicum Flower Distillate Water

Skład jak widać prosty (prostszy już być nie może :D ) ale taka jest właśnie specyfika tego typu produktów. Co więc tu mamy? Kwiat kocanki poddany destylacji wodnej (parą wodną).

W sklepie Nature Queen (klik klik) kosztuje 24,70zł


Hydrolat Aloes



Aloes jest rośliną którą uwielbiam w kosmetykach i używam go na prawdę często. Żel aloesowy jest chyba kosmetykiem który zużyłam w największej ilości! Ucieszyła mnie więc możliwość przetestowania hydrolatu i jak łatwo się domyślić- to moja absolutny faworyt wśród tej trójki. Aloes ma działanie łagodzące i nawilżające, radzi są z podrażnieniami, koi skórę. Ma działanie przeciwłupieżowe i to jest ta cecha za którą totalnie uwielbiam ten produkt! Jeżeli zauważę podrażnienia na skórze głowy, spryskuję ją własnie tym specyfikiem, delikatnie wmasowuję i zostawiam. Zazwyczaj robię tak gdy nie stosuję wcierki podczas włosingu. Lubię też nim spryskać całe włosy na długości po myciu jako mgiełkę, przed stylizacją, lub jeszcze przed myciem jako podkład pod olej. Na twarz rozpylam go obficie, trochę jak hydrolatowy prysznic, również w ciągu dnia gdy czuję że skóra jest delikatnie przesuszona. Idealnie sprawdzi się w lecie jako mgiełka na upał.
INCI/Ingredients: Aloe Barbadensis Leaf Wate


Ze składem jest dokładnie tak jak w przypadku kocanki, jeden składnik.

Kupicie go na stronie Nature Queen (klik klik) za 24,70zł



Hydrolat ogórek



Hydrolat z ogórka idealnie sprawdzi się w przypadku cery z problemami, niedoskonałościami, z nadmiernym wydzielaniem się sebum. Przy regularnym używaniu może delikatnie matować skórę. Ja go pokochałam do glinek, szczególnie do zielonej. Przy jej przygotowaniu używam hydrolatu z ogórka (zamiast np. wody) i sprawdza się rewelacyjnie! Mam wrażenie że podkręca dodatkowo jej działanie. Spryskuję nim również glinkę nałożoną już na twarz by nie dopuścić do jej wyschnięcia. 

INCI/Ingredients: Cucumis Sativus Fruit Distillate

W sklepie Nature Queen kosztuje 27,70 (klik klik)


Koniecznie podzielcie się do czego Wy używacie hydrolatów (oraz czy w ogóle ich używacie). Znacie markę Nature Queen? Zachęcam do sprawdzenia pozostałych recenzji :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pisząc komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © 2014 Beauty Lover , Blogger