Nature Queen- Multifunkcyjny peeling do twarzy
Peelingi są jednym z moich ulubionych kroków w pielęgnacji. Dzięki nim moja cera jest dogłębnie oczyszczona, pory się zwężają, a naskórek się delikatnie złuszcza. Niestety, ale peeling peelingowi nierówny, niektóre nic nie dają, a niektóre są za mocne dla wrażliwej skóry.
Wspomniałam Wam kiedyś że zostałam ambasadorką marki, dlatego czas od czasu mam przyjemność potestować to i owo. Dziś więc przyszedł czas na recenzję najnowszego dziecka NQ czyli Peelingu Mulifunkcyjnego
Z jednej strony fajnie że to saszetka, można wypróbować czy też zabrać na wyjazd, a z drugiej strony szkoda trochę że nie ma tego peelingu np. w słoiczku na więcej użyć. Kolor samego produktu jest zielony co było troszkę zaskoczeniem- spodziewałam się czegoś brązowo-pomarańczowego.
Produkt jest połączeniem dwóch rodzajów peelingu- mechanicznego i enzymatycznego a co za tym idzie posiada zarówno widoczne drobiny jak i enzymy.
Drobinki peelingujące to drobiny orzecha włoskiego, które są dość mocne i ostre, enzymem natomiast jest papaina która ma rozpuszczać martwy naskórek.
Jak to więc działa- nakładamy go na twarz i pozwalamy działać enzymowi, a po upływie około 10 minut wykonujemy masaż drobinkami aby usunąć rozpuszczony martwy naskórek.
Zaleca się aby używać produkty 2 razy w tygodniu, czyli jedno opakowanie wystarczy nam na tydzień.
Taka saszetka ma 2x6ml, i możecie kupić ją tutaj (klik klik). Kosztuje 10,70zł i uważam to za bardzo dobrą cenę dla tego produktu.
Co znajdziemy w składzie?
Ingredietns/INCI:Aqua, Glycerin, Juglans Regia Powder, Sodium Acrylates Copolymer, Parfum, Propenediol, Polisorbate-20, Panthenol, Caprylyl Glycol, Lecythin, Juglans Regia Leaf Extract, Bromelain, Papain, Caprylhydroxamic Acid, Cl 75810
Na 13 miejscu ( z 15 składników) jest papain czyli interesujący nas enzym. Przed nim jest Bromelain (również enzym), Juglans Regia Leaf Extract oraz Juglans Regia Powder czyli ekstrakt z liści orzecha włoskiego, oraz puder z łupiny orzecha włoskiego, no i substancja zapachowa.
Tak więc enzym jest w naprawdę niewielkim stężeniu, ale szczerze się przyznam, że nie jestem pewna jak duże stężenie enzymów jest dopuszczalne i może tak po prostu musi być. Tak czy siak, nie jest to silny enzymatyczny peeling.
Jakie zauważyłam działanie?
U mnie ten peeling działa- złuszcza to co ma złuszczać, delikatnie odżywia cerę i jest ona po nim miękka, zadbana. Mam wrażenie że i koloryt jest wtedy wyrównany. Jestem z niego na prawdę zadowolona i chętnie kupiłabym go w jakimś większym opakowaniu.
Dajcie znać w komentarzach czy znacie tę markę oraz czy skusicie się na ten peeling. A może już używaliście? Podzielcie się opinią!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisząc komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.